Aniołowie

piątek, 29 listopada 2013

Europejski tydzień autyzmu

Bogdan, dziękujemy za przepiękny filmik z udziałem naszych dzieci z klubu Autyzm Help by JIM. Miłosz miał zaszyt uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, dziękujemy, filmik jest przepiekny. Zapraszam do obejrzenia.

wtorek, 26 listopada 2013

Mądrala i akcja pietruszka

Wczoraj przeżyłam niemałe zaskoczenie, doczytałam w zeszycie z przedszkola że Miłoszek ćwiczy na zajęciach logopedycznych pecsy zwierząt. Postanowiłam i ja doszlifować te umiejętności. Jakie było wielkie moje zaskoczenie gdy okazało się że Miłosz umie bez błedu i zastanowienia rozróznić z 15 zwierząt!! Tak samo po dzwiekach pokazuje na obrazkach instrumenty muzyczne. Byłam w niezłym szoku, o dumie to wcale nie wspominam. Przy okazji tej próby Miłosz w końcu chętnie usiadł do stoliczka i ćwiczył, niezły czad na ciastolinie (kiedyś do ręki by tego nie wziął), układankach, tylko puzzle są nadal blee. Pani wyćwiczyła z nim zwierzątka, więc ja przymierzam się do owoców :) I tu się okazuje że Miłosz przeskoczył już etap zdjęć miniaturek i jest w pełni gotowy korzystać z komunikacji pecs. Zdecydowałam się w końcu że bedzie to broadmaker pcs. Są fajne kolorowe, czytelne. Nie wiem czemu ale mi samej piktogramy nie leżą. 
A tu fotos jak młody w końcu ładnie i chętnie ćwiczy. I muszę zapylać do sklepu po jakąś fajną ciastolinę, foremki bo te co mamy w domu to jakieś smetne resztki :/
Nadal nie mamy wyników w kierunku celiaklii, ponoć to trwa kilka tygodni, za tydzień mam dzwonić, może juz będą. 



Na FB w związku z lekceważeniem naszego protestu powstała nowa akcja.
Pozwolę sobie zacytować i prosić was o pomoc
"UWAGA AKCJA!!!!!!
Do wszystkich, którzy popierają protest! 
Jeśli chcecie z nami przypomnieć mediom o ich społecznej odpowiedzialności za przekazywane informacje, przyłączcie się czynnie do naszej akcji. Od dziś wysyłamy pietruszkę do redakcji Faktów TVN, żeby przypomnieć o faktach związanych z autyzmem a nie o mitach.
Ponieważ wszystko zaczęło się od nominacji do finału akcji "Zwykły Bohater" pani Renaty Radomskiej, matki, która jakoby „wyleczyła” swoją córkę z autyzmu poprzez specjalną dietę, eliminując z niej m.in. pietruszkę wysyłajcie w dowolnej ilości to śmiertelnie niebezpieczne warzywo – korzeń albo nać – do:
pana Kamila Durczoka
Redakcja Faktów ul. Wiertnicza 166 02-952 Warszawa 
oraz do wszystkich miejsc, w których według was powinni się dowiedzieć o naszej akcji.
Do pietruszki dołączcie wiadomość:
„Pietruszka to wyjątkowo zdrowe warzywo. Zawiera ogromne ilości żelaza ,fosforu, potasu i magnezu oraz witaminy A,C, B i PP. Posiada właściwości oczyszczające oraz moczopędne. Wykazuje się też działaniem odkażającym, poprawia trawienie i zwalcza przykry zapach z ust. Nie ma żadnego wpływu na autyzm.
http://autyzmbezbzdur.wordpress.com/”

niedziela, 24 listopada 2013

Protest

Protest przeciwko leczeniu autyzmu dietą przybiera na sile. W chwili obecnej  liczba  protestujących oscyluje powyżej tysiąca. Do protestu przyłańczają sie stopniowo rózne fundacje np. Prodeste i terapeuci. Zdarzenie znajduje się się TUTAJ
Poszukiwane są również osoby które dały się oszukać złudnemu procesowi DAN> O swojej historii można opowiedzieć oraz ostrzec innych TU.

A najlepsze z tego wszystkiego iż media nabrały wodę w usta i wszyscy udają że problem nie istnieje. Nasze nie przychylne komentarze są usuwane i gdzie tu wolność słowa? Nie miałam pojęcia że w dzisiejszych czasach istnieje CENZURA. 
Apelujemy więc o zmianę stanowiska TVN w akcji zwykły bohater, bohaterem jest ktoś kto ratuje ludzi, pomaga bezinteresowanie. Czy nominację Renaty Radomskiej można uznać za dobry wybór? Napewno nie. Komu pomogła? Najbardziej chyba sobie, po takiej reklamie ksiązka sprzeda się jak świeże bułki. Mam nadzieję że czytający wykarzą się zdrowym rozsądkiem i pójdą jednak z potencjalnym dzieckiem na terapię a nie zaczną hodować zdrową żywność. 


środa, 20 listopada 2013

śmierdząca sprawa

No i znów nie jest dobrze, to jakaś porąbana amplituda, Raz na górze, raz na dole, a tym razem to chyba jeszcze niżej...To że Miłosz komunikuje sprawy fizjologiczne to nasz wielki sukces ale..zawsze jest jakieś ale..To że jak sika to często osika pół łazienki to pikuś, to że osika majtki czy łozko w nocy jak za dużo pije, też małe piwo. Teraz tworzy malunki w łazience..własną kupą!! Szlak nas trafia na równej drodze, bo potrafi lecieć do łazienki tak żeby nikt nie widział, szybko popuszcza i urządza sobie zabawę :(  Po konsultacjach w przedszkolu jedziemy jutro robić badania kału, zeby sprawdzić czy to nie wina jakiś robaczków :/ Panie mają też posprawdzać jego zachowania podczas zabawy z integracji sensorycznej, może mu potrzebne jakieś dodatkowe ćwiczenia. 
Ale amplituda ma to do siebie że ma drugi koniec a ten akurat bardzo nas cieszy. W Miłosza komunikacja rusza w coraz większym tempie. Sam przychodzi i pokazuje gestem że chce pić, jeść, że chce coś słodkiego, że chce pociąg, komputer, tablet...Makaton to super sprawa. 
Tydzien temu bylismy na badaniach alergologicznych, tarczycowych oraz na celiaklię, czekamy na wyniki, z niecierpliwościa i dużym stresem. Jeszcze tydzień..

Korzystając z okazji chce przypomnieć o akcji plastikowe nakrętki dla przedszkola specjalnego w Kisielicach. Zbieramy i zanosimy do naszej placówki. Serdecznie dziękuje z góry!!!

piątek, 15 listopada 2013

TVN i zwykły bohater

Rok temu gdy otrzymałam diagnozę Miłosza zostałam praktycznie sama na tym polu bitwy. Od lekarzy usłyszałam jedynie że muszę dziecku załatwić terapię, najlepiej prywatnie bo na nfz to raczej cięzko. Od psychiatry dostaliśmy spis róznych suplementów diety, rózne dziwne zalecenie, typu chlorella na oczyszczanie organizmu z metali cięzkich. Byłam zagubiona i podatna na wszelkie sugestie. Jak to mówią tonący brzytwy się chwyta. Trafiłam na poczytne forum autyzmu gdzie również trąbiono o róznych dziwnych formach leczenie,. Pierwsze pytanie ze strony forum to czy dziecko jest na diecie bezmlecznej, bezglutenowej i bezcukrowej? Hmm no na bezmlecznej jest bo ma uczulenie na mleko, cukier ograniczam bo grzybice, ale bezgluten? czemu przecież celiakli to raczej nie ma. Usłyszałam że bez diety nie mam po co rozpoczynać terapii bo najgorsze co może być dla dziecka z autyzmem to mleko, gluten i cukier. To one zatruwają cały organizm, one i oczywiście nieszczęsne szczepionki. Zaliczyłam depresję z powodu tego że wg ludzi z owego forum praktycznie ponoszę odpowiedzialność za stan dziecka bo szczepię, karmię glutenem, trucizną cukrem,.
Kilka dni temu na łamach tvn bardzo poważanej telewizji usłyszałam to samo, że bez diety cud nie ma po co w ogóle rozpoczynać terapii. Bez diety dziecko nie ma żadnych szans. Oczywiście dieta owa powinna być zastosowana po zakupieniu i zapoznaniu się książki którą napisała ich protegowana w zwykłym bohaterze pani R. Swoją drogą całe życie myślałam że bohaterem jest ktoś to odznaczył się męstwem, odwagą, ewentualnie szlachetnym sercem, robiąc coś wielkiego, bezinteresownego dla innych. Czy odpłatność ksiązki pani R. można nazwać bohaterstwem? Czy pełnopłatne warsztaty które oferuje pseudo fundacji pani R. to bohaterstwo? Czy wciskanie ludziom kitu że dieta uleczy ich dziecko to bohaterstwo?
Wobec takiego stanu rzeczy wiekszość rodziców dzieci z autyzmem zmarnowało wiele lat i pieniedzy na bezsensowne terapie. Bo nie zastosowało diety która wyleczyłaby ich dziecko.
Odkąd dowiedziałam się co to jest w ogóle autyzm żyłam w przekonaniu że to choroba genetyczna, nieuleczalna. Dietą można ewentualnie poprawić funkcjonowanie dziecka, ale tylko tego które absolutnie tego wymaga, np. obciązonego alergią, celiaklią, bo na Boga nie każde dziecko autystyczne je ma. Mój MIłoszek akurat jest na etapie badań alergologicznych mających na celu wykluczenie bądz potwierdzenie nietolerancji.Ale znam całe mnóstwo dzieci z asd które tego absolutnie nie wymagają. I o dziwo funkcjonują całkiem dobrze. Może nie ąz tak jak cudownie uzdrowiona córeczka pani R. Tylko czy ona w ogóle miała autyzm? Bo pani R. nie udostępniła nigdzie diagnozy córki. Więc w sumie mogłabym wam wcisnąć ze mam raka, tzn miałam ale cudownie uzdrowiłam się dietą!! Jak tak duża stacja telewizyjna mogła nie sprawdzić takich podstawowych rzeczy???
Przecież ci którzy dopiero dostają diagnozę pójdą jak barany za panią R. Zamiast iść na terapię beda hodować kurczaki na rosół z nadzieją na uzdrowienie!! Taki przekaz który lansuje tvn zniszczy wieloletnią pracę terapeutów, psychologów, pedagogów.
Jednakże mam nadzieję że rodzice wykażą się rozsądkiem i podejdą do tego tematu z rozwagą. Dieta i owszem w uzasadnionych przypadkiem, może być uzupełnieniem terapii, ale nigdy!! nie jest ich podstawą.

O sprawie można poczytać na zaprzyjażnionych blogach, zachęcam
na temat
Ojciec Karmiący
Hurra! Autyzm
Koci Świat
Czterdziestka na czereśni
Nasz Autyzm
olga oliwkowa
Rozbrykana Julka
Dzielny Franek
Aspik Jasiek
Pomóżmy Antosiowi
Autyzm Justynki

czwartek, 7 listopada 2013

Bawmy się razem

Wczoraj w Iławie w hali sportowo-widowiskowej odbyła się impreza integracyjna "Bawmy się razem". Przejechały rózne szkoły przedszkola i placówki integracyjne. W tym nasze przedszkole specjalne. A że zaproponowano mi miejsce w busie dołączyłam do wesołej gromadki. Wszystko zapowiadało się pieknie. MIłosz zachwycony tym że przejedzie się ukochanym busem. NIestety jednak szybko się okazało że moje towarzystwo nie za bardzo mu odpowiada..Wszak wiadomo że matkę da się wykręcać we wszystkie strony, można jej nie słuchać. Respekt czuje tylko przez swoimi nauczycielkami a ze te dziś zajęte były pozostałymi wychowankami, MIłosz dał popalić matce tak że dziś mam zakwasy. JUż samo wejście na sale spotkało się z dużym oporem. Pózniej było już tylko coraz gorzej. Ciąganie po ziemi, problem z siedzeniem w grupie (po co siedziec ja tam dalej są takie boskie schody po których można skakać).A najbardziej zaskakujące jest to że przecież jak mnie nie ma to udaje grzecznego. Na ostatnim wyjezdzie w którym nie uczestniczyłam zebrał same pochwały. MIłosz chyba bardzo sobie rozgraniczył fakt że mama powinna być w domu, a przedszkole to przedszkole, mamy nie powinno tam być. POjawienie się mamy to sygnał że wraca do domu. NIe wiem czy powinnam uczestniczyć w tego typu wyjazdach, z jednej strony powinien się przyzywczajać że mama też może mu towarzyć i też należy jej słuchać, ze trzeba siedziec w grupie. Jakos udało się sprintem zaliczyć zorganizowane zawody sportowe. Ale ogólnie nie był to udany wyjazd. W takich chwilach widać jak bardzo MIłosz nadal jest zaburzony. TA sytuacja kompletnie go przerosła. MNie chyba też..




wtorek, 5 listopada 2013

NIe jest dobrze...

Wczoraj dostałam indywidualny program terapeutyczny WWR MIłosza opracowany w przedszkolu. Opisano w nim to co już Miłosz osiągnął i to co jeszcze przed nim. I>...nie jest dobrze :( Najgorsze jest to że w domu absolutnie nie chce ćwiczyć w ogóle..i nie mam szans go podciągnąć..



I Wiadomość z ostatniej chwili jutro jadę z MIłoszem i dzieciakami z przedszkola specjalnego na halę sportową do pobliskiego miasta, bedzie tam jakaś impreza, cieszy mnie fakt wyjścia naszych dzieci do ludzi.
















poniedziałek, 4 listopada 2013

najlepszy przyjaciel człowieka

Od jakiegoś czasu słyszę :
"Oj po co braliście tego psa, aby ma pani dodatkowy obowiązek", " no i po co wam to było potrzebne"..itp itd. Gdyby ktoś miał wątpliwości po co..





Czy żałuje że wzieliśmy psa? Czasem, bo jest łaknąca miłości - bezwzględnej. Chce być non stop z nami, nienawidzi zostawać sama w domu. Po powrocie zawsze mam zdemolowaną łazienkę. Nawet zdązyła zjeść moją ulubioną bluzkę. Ale gdy patrze jak bardzo Miłosz się do niej przywiązał, ja wita się z nią rankiem, wpierw wita się z psem, potem dopiero ze mną. Nim wzielismy Mikę MIłosz nie widział zwierząt, nie wiedział i nie chciał wiedzieć co to pies. Marzyła mi się dogoterapia tylko dojazd i pieniądze były przeszkodą. Doszedł mi duzy obowiązek wyprowadzania, karmienia, prawie jak 4 dziecko. Jadnak gdy patrze jak szczęsliwe dzieki temu są dzieci, nie mam wątpliwości ze postapiliśmy słusznie.