Aniołowie

sobota, 21 września 2013

Podziekowania

Dziś naszła mnie mała refleksja.

Chcę podziekować:

Mojemu mężowi za to że dzielnie przy nas trwa, że urabia swoje ręce po same łokcie po to aby nas było stać na leczenie dzieci, za to że godzi się na rozłąkę nie użalając się nad swoim losem. Za to że jest..

Jakubowi mojemu synowi za to że trochę szybciej musiał dorosnąć i pomagać mi w tym wszystkim. Bez niego chyba nie dałabym sobie rady tu sama. 

Mateuszowi mojemu drugiemu synkowi, za to że sie niespodziewanie urodził, chyba już wtedy ktoś miał w tym swój plan. Mati jest dla Miłosz swoistą domową terapią. Dzieki Mateuszowi Miłosz poznaje zdrowy świat. Nasladuje go w każdym kroku.

Dziekuje lekarzowi który otworzył mi oczy na diagnozę Miłosza i który przetarł do niej trudne szlaki diagnostyczne. 

Dziękuje pani psycholog która potwierdziła nasze podejrzenia i   fakt choroby naszego drugiego dziecka.

Dziekuje czytelnikom bloga za to że wspieracie dobrym słowem wtedy gdy coś sie sypie.

Dziekuje Tym którzy tak bardzo zaangazowali się w zbieranie 1 procenta podatku w tym roku. Bez was pewnie nawet nie podjęłabym tej decyzji.

Dziekuję paniom z przedszkola specjalnego za zaangazowanie i serce w terapii Miłosza. Tak wiele sie tam nauczył. 

Dziekuje Magdzie G. mojej przyjaciółce za to ze trwa przy mnie i pociesza w każdej gorszej chwili mojego życia.

Dziękuje wszystkim z BB i Autyzm Help za wsparcie i dobre rady

Dziekuje Miłoszowi za to że jest. ASD Miłosza otworzyło mi oczy na wiele innych aspektów zycia. Nauczylo mnie cieszyć się z każdej drobnostki. Z każdego dobrego dnia, chwili, słowa. Przed diagnozą byłam innym człowiekiem nie wiem czy lepszym czy gorszym. Zakonczył jeden etap mojego zycia na zawsze. Nie wiem jaki bylby MIlosz bez autyzmu, nie cieszy mnie fakt jego choroby, i pewnie nigdy do konca się z tym nie pogodze, ale często sposób w jaki okazuje uczucia doprowadza mnie do łez, szczęscia. Wczoraj zasypiając, przytulil sie i obcałował ze wszystkich stron. Takie chwile są stosunkowo rzadkie, dlatego czerpie sie z tego pełnymi garściami.

WRacamy do Johansena. Po przerwie mamy zalecenia słuchania płyty co 2 dzień. Przez dwa tygodnie, potem dostanie następną płytę. Wczoraj bardzo dzielnie odsluchał płyte, bez żadnych problemów, mam nadzieje że kłopoty już nie powrócą i były związane z przesileniem jesiennym. Niestety troszke się pochorował, mam nadzieje że przez weekend wróci do zdrowia. 


10 komentarzy:

  1. zdrówka dla Miłoszka i buziaczki dla Ciebie dzielna mamo!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja dziękuje Wam, że byliście z nami od początku i wspólnie przechodziliśmy diagnozę, dzięki Tobie Kasiu się nie posypałam zbyt bardzo

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja dziękuję Tobie Kasiu, za to że jesteś tutaj i dzielnie walczysz o zdrowie swoich dzieci:)

    OdpowiedzUsuń
  4. NA najwieksze podziekowania zasługuje moja zona.KASIU dzieki tobie nasze dzieci ciesza sie zyciem maja w sobie tyle radosci energi.Dlatego bardzo ale to bardzo dziekuje ci za to ze jestes z nami.Bardzo cie kochamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu! Męża to tylko pozazdrościć :-) Oboje jesteście fantastyczni!
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Tylko buziaki i uściski Ci tu zostawię, bo cóż więcej napisać..:*

    OdpowiedzUsuń
  6. My tez zostawiamybuziaki. Jesteś super mamą

    OdpowiedzUsuń
  7. dziekuje wszystkim za ciepłe słowa

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu, a ja dziękuję za Twoją normalność

    OdpowiedzUsuń
  9. ...chociaż pamiętam, pamiętam: wszyscy jesteśmy nienormalni

    OdpowiedzUsuń