Miłosz radości miał co niemiara, no i bawił sie z dziećmi więc tym bardziej sukces. zwykle omija je dużym łukiem. Następny mały sukces to to że próbował dziś sam wchodzić na zjeżdzalnie a piekielnie boi sie wysokości , dziewczynki go przekonały że jednak można, fakt jeszcze duzo pracy nad tym przed nami ale małymi kroczkami może w końcu się nauczy. Oby, bo moje ręce juz nie wytrzymują tego cięzaru. Ostatnio strasznie polubił też huśtanie przynajmniej nie muszę go dzwigać, a swoje to on waży. Przyszły dziś też piktogramy z fundacji Sawanti za które sedecznie dziękujemy, dużo tego chyba przesadziłam z ilością starczy im nam do 18 roku życia hehe, choć mam nadzieję że w końcu zacznie mówić i nie będą potrzebne. Foteczki z wykopek zretuszowałam coby nikt mnie nie oskarżył i brak praw autorskich:D
Miłego oglądania:)
Wykopki rewelacja - ach uwielbiam tego uroczego blondaska:-)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy takie prace są zgodne z prawem górniczym i geologicznym ;)
OdpowiedzUsuńsuper wykopki,wielkie brawa dla Miłoszka:)
OdpowiedzUsuń