Aniołowie

środa, 9 kwietnia 2014

Kiblujemy

w domu z Miłoszem, cos go dopadło i meczy strasznie. Gorączka dobijajaca do 40 stopni, ale spokojnie, dziś juz jest ciut lepiej. Coś w tym czasie złego porobiło się się w jego główce i odmówił mi przyjmowania jakiegokolwiek leku. Nawet tych co przyjmuje codziennie. Siedziałam i waliłam głową w mur. Ponad dwie godziny chodziłam, prosiłam, groziłam i nic. Wizyta u lekarza, gorączka nie wiadomo skąd bo żadnych objawów brak. Decyzja o antybiotyku, który podany na siłe oczywiście zwymiotował. Więc na drugi dzień znów bieg do lekarza po inny antybiotyk ten który zawsze pomaga i zawsze toleruje. Po póltorej dnia szarpaniny w końcu zaczął powolutku przyjmować leki. Na ciele znów ma pokrzywkę. Po hydroksyzynie powolutku znika. A ja z bólem odwołałam naszą jutrzejszą terapię u nowej pani. Nawet jesli nie bedzie miec gorączki to bedzie osłabiony, więc odpuszczam, niech się do konca tygodnia kuruje.
Dzięki uprzejmości sąsiadki, która bierze Matiego ze sobą do przedszkola nie muszę choć o niego się martwić. Nie miałabym jak go odbierać i odprowadzać. Także serdecznie dziękuje!!!

A Miłosz jak nie ma pozostałych chłopców w domu, jest mega grzeczny. Komunikacja ciągle rośnie w siłę. Posiada coraz wiekszy zasób gestów. Jeśli brakuje gest to próbuje słowem. I tak coraz lepiej się dogadujemy. Przed chorobą wyskoczyłam z nim na stadion. Pan trener podrzucił nam piłke. Mały był zachwycony piłkarzami, najchetniej wskoczyłby do nich i pokopał razem z nimi. Był taki szczęsliwy ze sam bez mojej inicjatywy pokazywał mi gestem "kocham cię". Bardzo się wzruszyłam. ,



Idąc spacerem potrafi komentować gestami np. "jedziemy rowerem", że jest "gorąco" albo "zimno", że coś jest "gorące" albo "zimne". Ze "idziemy" do "domu", że "motylek", że "piesek". W domu pokazuje że chce cos "pysznego", gdy coś smaże wchodzi do kuchni i pokazuje że "gorące". Gdy chce się połozyc pokazuje gest "spać" :) Gdy chce się bawić pokazuje "samolot", nasza wspólna zabawa.  No jednym słowem mamy komunikację. Tym bardziej ze wszystko co go interesuje wskazuje paluszkiem. Także teraz się skupiam na tym że ją poszerzać maksymalnie. Dla wszystkich wątpiących w siłę AAC, nie zastanawiajcie się, dajcie dziecku narzędzie do rączki do komunikacji, brak mowy nie oznacza że dziecko nie może ci powiedziec co chce, czuje. Dziecko zupełnie inaczej funkcjonuje gdy umie przekazać wam swoje uczucia, potrzeby. 



1 komentarz:

  1. Super:) Ogromnie się cieszę z Tobą, Kasiu:)
    Ty już na bank wiesz, jak ważne jest komentowanie otoczenia przez nasze dzieciaczki:)
    Uściski dla Was :*

    OdpowiedzUsuń