Aniołowie

niedziela, 27 lipca 2014

Warszawa

Powoli zaczynam się pakować. W środę godzina zero, ruszamy.Mam stracha, jak dojedziemy, czy mały wytrzyma tyle czasu w pociągu, choc i tak jedziemy expresem. Całe szczęście że dobra dusza warszawska się zlitowała i nas przygarnie w środę, przyjedzie po nas na dworzec, przenocuje. A potem juz jakoś będzie. 
I tylko strach czego będą szukać i co znajdą. Gorączki póki co poszły precz. 
Po naszym powrocie młody w koncu rusza do przedszkola. Mam nadzieje ze to koniec naszych problemów z gorączką i wszystko powoli wróci do normy. Depakina narazie się sprawdza, minął już miesiąc od ostatniego pełnego ataku. 
Ktos ma ochotę na warszawskie spotkanie? Od 31 lipca CZD oddzial immunologiczny. Zapraszam. 
Postaram się na bieżaco pisać co się bedzie tam dziać z Miłoszem. Trzymajcie za niego mocno kciuki

1 komentarz: