No i cóż nigdy nie jest tak jakby się chciało. Wyjazd do CZD odwołany. Miłosz dorobił się zapalenia oskrzeli. W sumie mozna było się tego spodziewać. Ze szpitala w Olsztynie wychodziliśmy z leukopenią.
Dziś wyladował na antybiotyku. I tak dośc długo obywał się bez. Ale rozłozyło go konkretnie. Zwykle żwawy Miłosz teraz poleguje a nawet śpi w dzień. Swoją drogą nowy lek od padaczki też robi swoje. Efekty uboczne leku to częste infekcje gardła..kaszel..I weż bądz potem człowieku mądry.
Bardzo nie lubi go przyjmować. Syrop jest dla niego nieprzyjemny w smaku. Tez wymyślili..wiedzą ze dzieciaki muszą to przyjmować na stałe więc mogliby pomyśleć o bardziej przyjemnym smaku,
Narazie mieszam z multisanostolem ale na dwa cm dokładam 8cm witaminy. Co będzie jak bedzie 5cm leku? Pójde z torbami na multisanostol...Ale póki co spokój z atakami..taki mały pozytyw.
Niestety przez ciągłe chorowanie prawie nie uczestniczy w żadnej terapii. Jak tak dalej pójdzie to zapomni wszystko czego się nauczył :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz