Aniołowie

wtorek, 2 kwietnia 2013

Pechowy 2 kwiecien

Dzis 2 kwiecien. Pamietna data, smierc papieza Jana Pawla, oraz swiatowy dzien autyzmu. Dzis mielismy zbierac sie na badania sluchu do Poznania. Niestety moje przeczucia co do zachorowania Milosza na sam wyjazd okazaly sie sluszne..Wczoraj rano zauwazylismy dziwne krostki na brzuszku i plecach malego. No i chyba mamy ...ospe. Dzwonilam do przedszkola 3 tyg temu mieli przypadek ospy wiec niestety pasuje. Najdziwniejsze ze krostek Milosz ma...z 20? jedna centralnie na czole, smiejemy sie z mezem zeby wszyscy wiedzieli ze chory jest. Dzwonilam rano do przychodni wizyty domowe w przypadku wiatrowki odpadaja..Nawet nie kazali przyjezdzac bo maja juz kilka przypadkow wiec z gory skazali ze to ospa. A ze wole zeby lekarz to jednak obejrzal to podjedziemy po poludniu do lekarza..
Najgorsze ze maz wrocil i chcialam duzo spraw pozalatwiac a tak bedziemy w domu wegetowac z dziecmi chorymi na ospe bo jak polegl jeden to i reszta polegnie;/
Milosz baaaardzo sie ucieszyl na widok taty, jeszcze bardziej na widok swojego auta najgorsze ze teraz ma siedziec w domu z powodu ospy...

8 komentarzy:

  1. Zdrowiejcie:) Bo to już długo się Was choróbska trzymają, zresztą podobnie jak u nas.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, niech szybko zdrowieje. Moja Natka wylądowała z 3 krostkami u lekarza. Pani dr dała dobre leki i na tych 3 krostkach się skończyło. Po 6 dniach była zdrowa jak rybka.

    Trzymajcie się i zdrówka:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu wy już kończcie z tym chorowaniem !
    Posyłamy buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. ony Wam krostki szybko odpuscily, zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki dziewczyny. Niestety ospa. Mały ma leki antywirusowe od samego początku prawdopodobnie dlatego przebieg jest lekki. I oby taki został.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrówka dla Miłoszka i co by reszta sie nie rozłożyła...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. oj to się prędko nie zobaczymy

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu życzę Ci żeby wszystkie Twoje chłopaki przeszły ospę jak najłagodniej. Nie ma tego złego... Lepiej wcześniej, niź późnej. Mam nadzieję, że Ty i mąż jesteście już uodpornieni. Wracajcie szybko do zdrowia! :)

    OdpowiedzUsuń