Aniołowie

niedziela, 15 czerwca 2014

4 raz szpital

Ilez razy można leżeć w szpitalu w ciągu zaledwie 2 miesięcy..Otóż okazuje się że sporo. Ponownie, 4 raz jestesmy w szpitalu..Milosz w niedziele zagoraczkowal, potem we wtorek, a na koniec w piątek. Podczas ataku gorączki nastapil napad padaczkowy. Goraczka za nic nie chciala spasc wiec wieczorem wylądowaliśmy na oddziale. Pomogła dopiero dożylna pyralgina. Okazalo sie ze crp skoczyli do 56. Wlaczono antybiotyk niwiadomo czemu, niewiadomo po co. W ten sam dzień giraczka ustąpiła. A dzis rano obudzil sie wysypany calutki pokrzywka. Przyczyna nieznana. Kilka dni przed szpitalem dowiedzialam sie ze centrum zdrowia dziecka zdecydowali sie nas zakwalifikować na oddział immunologiczny. Termin troche odległy 31 lipca. Ale w razie goraczek przyjmą nas szybciej. Zyje wiec nadzieja ze szpital powiatowy zadzwoni tam jutro i nas przewiozą. Oby tak sie stali, bo jestem juz u kresu wytrzymałości. Strach o zdrowie i tak wątłe Miloszka. Posiew kupki wyszedl negatywny a od kilku tygodni są bardzo luźne..Teraz jeszcze bardziej. Ale moze to byc wplyw zmiany leku na padaczkę. Kto moze niech sie za nas pomodli, trzyma kciuki, niech nas w końcu przewiozą..

3 komentarze:

  1. Kasiu!
    Trzymam kciuki z całych sił i wierzę, że w końcu znajdzie się ktoś kto Wam pomoże.
    Życzę sił Tobie i całej Twojej rodzinie, a przede wszystkim Miłoszkowi!
    Trzymajcie się kochani, myślę o WAS!

    OdpowiedzUsuń
  2. kasiu wiem że to dużo niezmieni co napisze ale musze to napisać wiem co czujesz ty po 4 razie pobytu w szpitalu masz dosyc ja z kubusiem przez cała zime praktycznie przeleżalam w szpitalu nikt niewiedzial od czego dostaje obturacyjne zapalenie pluc i oskrzeli nieumieli określić co się dzieje o przeiwezieniu gdzie indziej moglam pomażyć bo usłyszalam że stan dziecka jest za dobry jakby był intubowany to wtedy od razu by przewiezli,teraz mamy lato wiosna już minela kubuś czuje się dobrze biega broi po swojemu jest milusinski ale nadal się boje co bedzie jak przyjdzie zima gdyż jak są chlodniejsze dni zaczyna pokaslywawać a w zimne niema kaszlu charczenia niema niczego coby mogło swiadczyć o chorobie a ja nadal niemam go zdiagnozowanego nikt nic nie wie czarna magia a mi olakać się chce z nerwów i ze stravhu ze może się wszystko zacząć od nowa zima więc ty sie ciesz ze dostałaś sie gdzieś dalej gdzie zrobią miłoszkowi badania i dojdą co mu tak naprawde dolega głowa do góry usmiech na twarzy i bedzie dobrze.Wiem co znaczy myślec czy jutro znowu nietrafimy do szpitala ja praktycznie walizki swojej niewypakowywalam i cala zime był szpital tydzien dwa tygodnie i znowu szpital wiec glowa do góry i się ciesz że przesła cie dalej i miloszek dostanie wrescie profesjonalną pomoc bedzie dobrze pamietaj o tym jeśli ty stracisz nadzieje to miloszek to wyczuje i też się podda a do tego niemozemy dopuscic wiem że jest ciężko powstrzymać sie od placzu i mieć nadzieje ż ebedzie wszystko dobrze jak niejest dobrze ale trzeba mieć tą nadzieje i niedawać po sobie niczego poznac w tym czasie musimy wspierać nasze dzieciaki zeby one nabrały chęci do walki pamietaj jestem z toba

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo współczuję Wam tych przejść, a najgorsza jest ta bezradność, gdy odsyłają od lekarza do lekarza i nikt nie umie postawić właściwej diagnozy. Mam nadzieję, że pomogą Wam w CZD i znajdą przyczynę tych gorączek Miłoszka.
    Słyszałaś może o zespole nawrotowych gorączek? To kilka chorób uwarunkowanych genetycznie, niektóre objawy są podobne do objawów Miłoszka, np. wysypka, podwyższone CRP i OB w czasie rzutu choroby, w jednej było też zapalenie spojówek, problemy trawienne, może warto sprawdzić ten trop. Dużo siły Wam życzę i trzymajcie się cieplutko.

    OdpowiedzUsuń