Czas szybko mija i mamy już 1 sze święto. Dzieci nie mogły się doczekać prezentów więc olacja wigilijna odbyła się już o 4ej. Miłosz zaregował na ten fakt niezbyt dobrze. Inaczej ubrany stół, duzo naczyn na stole. O nie to nie dla niego impreza. I zwiał nam do drugiego pokoju na komputer. Tyle że opłatek od mamy ułamał. Wrócił dopiero na otwieranie prezentu. No kto by nie wrócił :) Prezent okazał się sie strzałem w 10 tkę. We dwójkę cały wieczor szaleli spuszczając z nań samochodziki. A strasznie długo był wybierany. Bo jak dogodzić dziecku którego cały świat to auta i pociągi. ..
MIłosz był juz w posiadaniu toru Wader teraz doszedł garaż. I swoją drogą mogę bardzo polecić te zabawkę bo jest mega mocna i nie do zdarcia.
Niestety wieczorem nadszedł czas melancholii i smutku , ze życie pisze nam taki scenariusz. My tutaj, maż za granicą tyra na leczenie dzieci. Cięzko tak samemu ale co zrobić..
Śpioszki jeszcze śpią, mnie zerwał z łozka pies :/
MIłego pierwszego dnia świąt.
Kasiu jeszcze raz spokojnych i zdrowych świąt! cieszmy się z tego co mamy
OdpowiedzUsuńNo cóż... Nie wiem w zasadzie co napisać, aby brzmiało właściwie do takiej sytuacji, ale przynajmniej mogę życzyć Wam, spokoju ducha i zdrowia i z całego serca właśnie tego Wam życzę.
OdpowiedzUsuńdzieki dziewczyny
OdpowiedzUsuńSpokojnych i zdrowych świąt! Pozdrowienia Ja tez sama z dziećmi mąż chociaż blisko to jednak w pracy, a nie w domu. Uściski
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne pozdrowienia dla całej rodzinki :-) Mam nadzieję, że mimo braku taty chłopcy cieszą się z prezentów, z bycia razem, że święta mijają Wam spokojnie i radoście. Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuń