Równiez dziś odbyła się wigilia w przedszkolu Miłoszka. Zaskoczenie moje wielkie bo pierwszy raz w życiu Miłosz siedział spokojnie na moich kolanach. PO przedstawieniu usiadł do poczęstunku wigilijnego i wszamał gałąż winogrona. Przez następne pól godziny znów siedział na moich kolanach, zeby w końcu pobiegać z innymi dziećmi. To był bardzo udany dzień. Po wigilii poszliśmy na plac zabaw.
NA koniec cięzkiego dnia relaks. Pycha placki i ukochany tablet :)
Super,że są takie fundacje :)
OdpowiedzUsuńMiłosz rośnie jak nie wiem,jak widać nie tylko się ogromnie rozwinął, ale i urósł