Aniołowie

środa, 12 czerwca 2013

Poszukiwania

mojego zaginionego synka wszczete!!! Początek jak z kryminału ale,,faktycznie Miłosz ostatnio znow swoim zachowaniem nie przypomina swojego dawnego siebie. Jakby na przekór wszystkim opiniom psychologicznym miewa dni gdy po prostu muszę go nazwać bardzo grzecznym. Do przedszkola wstaje bardzo chętnie, tam funkcjonuje bardzo dobrze. Jakież było dziś moje zdziwienie gdy dostałam filmik do obejrzenia podczas którego Miłosz konsumował zupę z makaronem!! Wiem że od jakiegoś czasu pani wychowawczyni usiłowała go do niej przekonać. Konsekwencja dała efekty, dziś już zjadł ją samodzielnie. W życiu nie tknął makaronu!!No cóz jutro będziemy gotować rosół. Przyznam że już dawno odpuściłam mu makaron sądząc że już nigdy nie da się przekonać. Za to do czereśni bez problemu dał się przekonać. Po akcji czereśnie łóżko wymagało reanimacji, podłoga mycia a sam konsument dużej wanny, niewspominając o koszulce która już nigdy nie będzie ta sama :D


Wczoraj postanowiłam zaryzykować awanturę i zaszłam z nim do sklepu z butami, chciałam kupić sandałki. Miłosz ma problem z akceptacją nowego obuwia. Samo to że wszedł spokojnie do sklepu to już był sukces. W środku z leciutkimi protestami przymierzył sandałki a dziś jakby od zawsze w nich chodził poszedł w nowych bucikach do przedszkola. Dziś już działałam z pełną premedytacją i skręciłam z nim w inną drogę, z niewielkim wahaniem ale poszedł nie protestując, nawet zaszedł do znienawidzonej apteki.
Pół drogi szłam i gadałam jaki to on grzeczny. Ludzie w niezłym szoku gdy mu biłam brawo że wszedł do sklepu haha. 
Jestem w pełni świadoma że ten stan pewnie nie jest stały, że za jakiś czas znów odezwą się problemy ale cieszę się z tych dni, jest tak normalnie..
Od dziś muszę sobie przykleić aparat fotograficzny do ręki, muszę nieco przerobić komunikator, idziemy krok dalej. Komunikator będzie służyl do wyrażania potrzeb. Mam nadzieję że moja drukarka to wytrzyma. 
No i dziś znow idziemy do fryzjera aaaaaa boję się nieco, no ale może i tu mój synek mnie znów zadziwi?

3 komentarze:

  1. miloszku brawa coraz bardziej nas zadziwiasz tata jak zwykle napawam sie dumo kocham cie bardzo moj smyku ps.mamusia niw panikoj i tym razem nasz synus cie zaskoczy ha ha

    OdpowiedzUsuń
  2. Super postępy, również bijemy brawo.
    Mój Mateusz jest bardzo wybiórczy w jedzeniu, mam nadzieję że jak pójdzie do przedszkola to się zmieni.
    Pozdrawiamy cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj i ja z chęcią bije Ci brawo :)

    OdpowiedzUsuń