Aniołowie

wtorek, 25 czerwca 2013

Czyste szaleństwo

Nie poszliśmy na koncert. JUż nawet nie przez nietolerancję, tylko przez uszy mojego średniego syna. Od dawna zmaga się z czymś co musimy zdiagnozować i jesli się da to leczyć. Gdy słyszy głosne dzwieki zasłania uczy i bardzo się ich boi, Sam strach przed dzwiekami uniemozliwia mu czerpanie radości z wielu rzeczy i zabaw. Zaniepokojona pogłębiającym się stanem jego uszu pojechałam wczoraj do otolaryngologa. Po oględzinach i badaniach słuchu okazało się że słyszy dobrze, migdałki w porządku. Czekamy więc na termin badania nadwrażliwości bo to chyba ona jest głownym sprawcą problemów. Mati naprawdopodobniej przez to boi się tłumów głosnych dzieci i stąd mogą być problemy z chodzeniem do przedszkola. Nie mam pojęcia jak się to leczy, nie muszę też chyba wsominać ze boję się kolejnego wydatku,

Na koncercie nie byliśmy ale za to dzieciaki poszlalały trochę na festynowych atrakcjach. Miłosz nieco zdziwiony tym ze na stadionie tak gwarno, Troszkę czuł się zagubiony ale gdy mama kupila upragniony ciągniczek z przyczepką poczuł się pewniej. Miał w ręku rzecz na której mógł się odciąć i skupić. Jednak wkoło tyle kolorów i wirujących rzeczy że jednak zafascynowany postanowił troche poobserwować, głownie kręcącą sie karuzele. Nie wsiadl na nią niestety jednak poobserwował brata.


Usiłowałam przekonac Mateuszka ze te wielkie kule wodne są super juz prawie wszedł gdy usłyszał warkot sprężarki do pompowania i juz nie wszedł:/MIłosz to juz w ogóle bez szans na takie atrakcje. To własnie efekt nadwrazliwości:(
Za to Kubie bardzo się podobało


Na koniec basen z kulkami i trampolinkami. W końcu i Miłosz zapragnął zabawy. Powolutku malutkimi kroczkami...z poczatku tylko przy wejsciu skakał


A potem już rozszalał się na całego


Niestety koszta tej całkiem fajniej terapii SI (6zł za 10 min o zgrozo razy 3 oczywiście) spowodowały moją szybką ucieczkę z festynu. Zdecydowanie wolę jechać do jakiegoś figloraju!!!!!

Za dwa dni zakończenie przedwakacyjne. Mamy przed sobą 5 tyg wolnego. Miłosz zdecydowanie sie ucieszy. A ja muszę mu na ten czas wymyslić fajne zajęcia. Laminator oj będzie się grzał bez przerwy:))))






4 komentarze:

  1. To mama zaczynaj już zapisywać co w danym dniu " zapodasz" synusiowi....
    To nie lada wyczyn, zapewnić dzieciom rozrywkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://dzieci.pl/kat,1033939,title,Dzieci-z-autyzmem-nie-lubia-ludzkiego-glosu,wid,15757803,wiadomosc.html?smgputicaid=610d62

    Pani Kasiu,głupie to, ale wszystko warto przeczytać :) Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu, Franiowi przy jego nadwrażliwości słuchowej b pomaga trening słuchu.

    Zdjęcia cudne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń