No i co tak się bałam reacji Mateusza na przedszkole a tu niespodzianka. Młody sobie radzi i to doskonale, zero płaczów, nawet chodzi i mówi że musi zawsze chodzić do przedszkola. Wczoraj się nasłuchałam samych dobrych opinii o nim. że jest jednym z najzdolniejszych uczniów w grupie, że duzo wie jak na swój wiek, że sam się zgłasza do odpowiedzi. Ma dwóch kolegów i chyba to go motywuje. Zrobił się ostatnio rozgadany, mniej nerwowy. Zle tylko zareagował na info ze może odbedzie sie jakies przedstawienie, ale pani zapewniła nas że nie będzie musiał brac w nim udziału.Ro temu jego debiut przedszkolny zaprzepaściło własnie pasowanie i nieszczęsne przedstawienie, którym tam bardzo się zestresował, że przedszkole przestało mu sie podobac na bardzo długo. No ale odpukac póki co jest dobrze i oby tak pozostało.
MIłosz również jest bardzo chwalony. Znów usłyszałam że bardzo się rozwinął do przodu, mimo wakacyjnej przerwy. Największą moją dumą jest to że się komunikuje. Narazie ubogi jest zasób naszych "słów" ale nie to jest najwazniejsze. Najwazniejsze i najcudowniejsze są chwile jak dziś rano. Gest po przebudzeniu Miłosza skierowany w moją stronę "Kocham cię". Czy to nie jest piekne?
KUba jak narazie przynosi ze szkoły same piątki czwórki, echh życie pomału znów jest piekne.
niech to piękne trwa i nie przemija :)
OdpowiedzUsuńZdolne chłopaki!!!
OdpowiedzUsuńA z Ciebie Kasiu cudowna mama.
Życie jest piękna, czerp tego piękna z życia jak najwięcej;))))))))
No super! w taki razie trzymam kciuki , zeby te dobry czas trwał jak najdłużej! ;-*
OdpowiedzUsuńNiech takie chwile u Was trwają już na zawsze:)
OdpowiedzUsuńNiech ten nastrój i takie dni trwają wiecznie :-)))
OdpowiedzUsuńPięknie :-)
OdpowiedzUsuńdziekujemy :)
OdpowiedzUsuń