Aniołowie

poniedziałek, 2 września 2013

Witaj szkoło

Wakacja szybko mijają. Fakt Miłosz i tak chodzi juz od miesiąca do przedszkola ale oficjalny początek nowego roku szkolnego odbył się tradycyjnie dziś. Poniewaz wszystkie moje dzieciaki osiągnęły juz wiek edukacyjny do jutra cała trójka pomaszeruje do swoich klas. U Milosz dużych zmian nie ma, prócz jednej pewnie nieco dotkliwej, jego ukochana pani wspomagająca dostała awans i dostała w tym roku swoją grupę. Nie bedzie juz w grupie z Miłoszem. Cięzko mu pewnie bedzie się przestawić. Na szczęscie wychowawczyni i grupa dzieci zostaje bez zmian. Miłosz ma w klasie kumpla razem broją :D Byłaby wielka szkoda ich rozdzielać. W tym roku do naszej placówki trafią nowe dzieci. Szkoła się powieksza, rusza 2 klasa szkoły podstawowej. Miłosz czuje sie tam juz bardzo swojsko. Pamiętam rok temu..Miłosz uwieszony naszych rąk, płacz, dezorientacja. Dziś nie wiem że dziecko było ze mną na rozpoczęciu :D Biegał i siedział wśród dzieci. Wśród dorosłych oczywiście też. Na szczęscie tam nikomu takie ekscesy nie przeszkadzają..



I o ile problemów z Miłoszem nie przewiduję o tyle Mati niestety panicznie reaguje na myśl o przedszkolu. Na szczęscie jest pod opieką psychologiczną, wpływ choroby w rodzinie najwyrazniej powoduje w nim duze zmiany w zachowaniu. Jego nowa pani zapowiada się bardzo przyjaznie, już odbyłyśmy wstępną rozmowę która nieco mnie uspokoiła. Prawdopodobnie bede musiała na początku zostawać z Matim na troche w pkolu żeby miał czas na adaptację. Pociesza mnie tez fakt ze do klasy będzie chodził ze swoim ulubionym kolegą z jednej klatki, bloku oczywiście :D
O Kubę tez nieco mniej się martwię czekają nas w tym roku wielkie zmiany ale wszystko wygląda pozytywnie.
Miłosz od ponad tygodnia jest w terapii Johansena. Z początku się buntował i nie chciał słuchać. Ale juz się przekonał i nie ma z tym problemu. Jedno co mnie niepokoi to to ze nasiliły się zachowania autoagresywne. I nie wiem czy ma to związek z nową terapią. Musze tam zadzwonić i dopytać. Niestety znów potrafi uderzyć głową o podłogę :( 
Trzymajcie za nas mocno kciuki bo coś czuję że to będzie ciezki tydzień!!!

2 komentarze:

  1. trzymam kciuki i mam nadzieje, ze cała trójca bez problemu się zaadaptuje, a Ty bedziesz mieć troszkę czasu wolnego (od dzieci oczywiście) ;-)

    OdpowiedzUsuń