Aniołowie

środa, 7 maja 2014

Po diagnozie

Od poniedziałku wieczorem jestesmy w domu. Kategorycznie mieli nas dość i kazali spakować manatki mimo iż mały zaczął troche gorączkować. Ja troche przerażona że w takim stanie go wypisują. Ale co zrobić na siłe zostać się nie da. W naprędce została jeszcze postawiona konsultacja reumatologiczna. Pani dr póki co problemu nie widzi, prócz gorączki i rumienia, powinno być coś nie tak ze stawami a te wydają się być całkiem sprawne, chwała bogu. Takze zapadła decyzja że jesli znów wystapi gorączka o nieznanej etiologii lub rumień, wracamy do Olsztyna na oddział reumatologiczny. Oby nie było takiej potrzeby. Do analizy poszła tez krew w kierunku boreliozy. Wyniki za dwa tygodnie. 
Po konsultacjach medycznych okazało sie ze zmiana w głowce Miłosza jest niegrozna ale równiez poszła płyta do znajomych lekarzy (Małgosia S. dziękujemy za taką mozliwość). Licho nie śpi więc się uspokoję wtedy do końca gdy to obejrzą. 
No i cóz MIłosz ma padaczkę. W eeg wyszły zmiany w okolicy skroniowej prawej. Także nie ma wątpliwości. Przyczyna nie jest znana. Padaczka występuje u nas w rodzinie a więc MIłosz odziedziczył pewnie skłonność do zachorowania. Od czasu gdy bierze leki nie wystapił ani jeden napad, mam więc nadzieje że bedzie je miał bardzo rzadko albo i wcale. Niestety leki bedzie musiał brać wiele lat a nie są one obojętne dla tak małego organizmu :(. 25 sierpnia jedziemy na badania na oddział neurologiczny w Chorzowie. To ponoć jeden z najlepszych szpitali w kraju. Dla spokojności niech jeszcze oni spojrzą na niego fachowym okiem. Juz 21 maja mamy pierwszą poszpitalną wizytę w poradni neurologicznej w Olsztynie. 
Póki co Miłosz czuje się dobrze. Niestety morfologia padała po tak agresywnej antybiotykoterapii. Więc wypoczywa w domku, dochodzi do sił. 
Zastanawia mnie jeden wynik krwi. Ige całkowite 700. To bardzo dużo. Norma to 60. Jest więc chyba na coś dość silnie uczulony. Bedziemy musieli jednak wybrać się do alergologa. Mamo Agatki przypomij mi gdzie w Olsztynie przyjmuje ten kumaty alergolog? I czy mozna na nfz..Niestety finansowo juz nie dajemy rady tego ogarnąć. A musimy jeszcze odwiedzić immunologa, genetyka. Nie wspominając o problemach ze zdrowiem mojej pozostałej dwójki dzieci. 
W tej chwili zaczynamy wszystko od nowa..Zdązyłam zaakceptowac i przyzywyczaić się do autyzmu. I nagle znów dostałam po głowie. Zobaczyć własne dziecko podczas napadu to rzecz straszna. Tym bardziej że Miłosz ma uogólniony napad z utratą przytomności, drgawkami..Ma się wrazenie że własne dziecko umiera i nie ma się mu jak pomóc. W głowie znów kotłuje mi się milony mysli, czy zawsze zdąze go złapać, czy się nie uderzy w głowke, nie połamie ..Co bedzie gdy napad trafi się poza domem..Uzbrojeni w leki czekamy na godzinę zero, która mam nadzieje już nigdy nie nastąpi. 

3 komentarze:

  1. Kasiu!
    Jeśli mama Agatki wymieniona w tekście to JA, to my jeździliśmy do alergologa do szpitala w Ameryce.

    Przykro mi, ze kolejna diagnoza padła na Miłoszka. Miejmy nadzieję, ze leki skutecznie zatrzymają ataki.

    Pozdrawiam baaaardzo serdecznie
    trzymajcie się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie wy w Ameryce byliscie a miałam wrazenie ze to ty znasz kogoś w Olsztynie.no nic trzeba bedzie dalej szukac bo ja potrzebuje na juz (2-3 miesiace) a nie za rok, dzieki za odzew

      Usuń
  2. Witajcie,moim skromnym zdaniem,najszybciej,najprościej i fachowo CZDZ.Sił tony przesyłamy ,no i ten lekarz co juz Ci podałam.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń