Aniołowie

czwartek, 30 października 2014

Ryplo się

Od wczoraj jesteśmy na oddziale neurologicznym w Olsztynie. Niestety 😔 pogorszenie nadal trwa. Od poniedzialku w nocy ma ataki. Dzis pobrano mu krew na poziom kwasu walproinowego. Chyba znów będą mu zwiększa dawkę a juz ma maksymalną dla swojej wagi. Tak dlugo było dobrze i nagle wszystko się odwróciło. Na sali obok już dwa tygodnie leży jego koleżanka z klasy. Też z padaczką. Mam nadzieję że u nas to troche szybciej pójdzie. Ze szybko dopasują mu leki i będzie już tylko lepiej . Dziś niestety w nocy znów miał atak. Strasznie nieprzewidywalna jest ta choroba..

1 komentarz:

  1. Zgadza się - nieprzewidywalna:(
    Kasiu sił dla Ciebie a dla Miłosza, aby dobrze ustawili nowe dawki leków i szybko Was wypuścili do domu, i oby było już tylko lepiej.

    OdpowiedzUsuń