Aniołowie

poniedziałek, 5 listopada 2012

Alergia?

Z tematem alergii w sumie borykam się od 30 lat. Zaczęło sie doe mnie samej. Jako małe dziecko urodzone z wrodzonym brakiem odporności szybko zapadłam też na róznorakie alergie objawiajace sie jako astma dziecieca. Nie było lekko, z dzieciństwa pamietam mnóstwo szpitali, zastrzyków, zapaleń płuc i oskrzeli. Gdybym wtedy mogła sie sama leczyć i miała ten rozum i wiedze co dziś na pierwszy rzut wywaliłabym białko melka krowiego z diety, ale wiadomo 30 lat temu nikt o tym nie pomyślał. Na szczęscie z wiekiem mi przeszło.
Po urodzeniu Kuby nie myslałam ze coś moze mu szkodzić. Karmiłam butlą. Nie mineło pól roku i zaczęło się, zapalenia oskrzeli jedno po drugim, non stop bez ustanku. Mądra pani dr szybciutko wyrzuciła mu z diety białko mleka, zaaplikowała leki wziewne. Jak ręką odjął, niestety do uczulenia na mleko dołaczyły inne na pleśnie, orzeszki, kurczaka...Za długo trwała diagnoza, spózniliśmy sie, rozwineła mu sie astma dziecięca, do dziś czasem wraca, nieustannie meczy go katar, chrypka, pokasływanie..
Gdy urodził sie Mateusz byłam czujna, pierwsze zapalenie oskrzeli pojawiło się juz w 2 miesiącu jego zycia. Wyladowalismy w szpitalu. Potem troszke był spokój, jak miał osiem miesiecy rozpoczęla sie powtórka z rozrywki, jedno zapalenie goniło drugie, szybka decyzja, bebilon pepti, dieta, leki wziewne. W czas zatrzymalismy marsz alergiczny. Dziś Mat nie ma żadnych objawów alergicznych.
Gdy zaszłam w 3cią ciąze postanowiłam być jeszcze sprytniejsza. Od pierwszego dnia jak sie urodził Miłosz wyrzuciłam z diety białko. Karmiłam piersią więc nie było trudno. Mały był okazem zdrowia. Do roczku nie był ani razu chory. Byłam z siebie dumna. Po zakonczeniu karmienia piersią do diety wrzuciłam bebilon pepti. Po jakimś czasie próbowałam mu dołaczyć białko mleka krowiego do diety niestety mały nie chciał dzis wiem ze juz działała wybiórczość. Dopiero gdy ukończył 2 latka udało sie podać mu serek topiony w plasterkach, choc to nic zdrowego byłam spokojniejsza ze to jadł bo jednak bałam się ze ma skąd w diecie brac wapnia.
Miłosz nie lubi słodyczy czasem skubie czekoladę, więc w sumie diete bezmleczną trzyma odkad pamiętam. Jednak niedawno zaczęłam mu smarować kanapeczki masłem. Kataru, kaszlu nie widać końca. Dziś w nocy było apogeum kaszlu, nie wiedziałam juz co robić, kaszlał i kaszlał. W końcu zdecydowałam sie podać mu leki wziewne które kilka miesiecy temu dostał od pediatry który juz wtedy podejrzewał epizody alergiczne. Ventolin i flixotide zdziałały cuda. {Po podaniu błogo zasnął i spał do rana. Jako ze ostatnio małego szpikują tylko antybiotykami postanowiłam zadziałać sama, bede mu wziewy podawać przez jakiś czas i bede liczyć na poprawę. Po prostu juz mi ręce opadaja gdy tak ciągle choruje. Juz nawet antybiotyki słabo działaja ale co się dziwić jak ciągle je bierze.
Przeprowadzilismy się tu zeby mały nadrabiał braki, uczył się, a więcej nie chodzi jak chodzi, bo ciągle chory. Zaczynam podejrzewać ze mały kombinator specjalnie choruje zeby nie chodzić haha.
Wywalam całkowicie z diety mleko krowie. Musze czegoś spróbować bo a nuż to wina alegrii.

Z ostatnich osiągnięć Miłosza, siada z nami do obiadu i próbuje sam jeść sztuććami. Jak coś niedozwolonego mieli w buzi po mojej prośbie DAJ wyjmuje z buzi i oddaje  to co tam w buzi miał. Coraz więcej rozumie co sie do niego mówi. Reaguje na komende połoz się.
Karmi mamę winogronami to oznacza ze umie sie dzielić. No i nie płacze jak sie go zaprowadza do przedszkola to najwiekszy mój sukces.
Tak strasznie bym chciała zeby juz nie chorował...W czwartek audiolog też strach co nam powie. Od pediatry usłyszałam ciekawą opinie iż Ostróda i owszem badanie robi dobrze, ale czytać wyników nie potrafią. Miejmy nadzieję ze to faktycznie tylko zapalenie ucha..
Dziś przeżyliśmy chwile grozy. Odbieralismy wynik  badania histopatologicznego naszego najstarszego syna. Na nodze cos dziwnego mu wyskoczyło i miał zabieg usunięcia. Na szczęscie okazało się ze to tylko włókniak. Dzieki bogu..


1 komentarz:

  1. Kasiu ale te choróbska to standard u początkujacych przedszkolaków, choć oczywiście trzeba być czujnym w kwestii alergii- znam dobrze temat niestety:( ale myślę że Miłoszek - tak czy inaczej - musi swoje przechorować by nabrać odporności...zdrówka życzę!!!

    OdpowiedzUsuń