Mój mały artysta nie dał się ściagnąć z sanek!! Tak mu się spodobało, że jezdził wszystkie kursy. Raz z Kubą, raz z Matim. Co rzecz jasna reszcie nie bardzo pasowało. Ale co zrobić skoro jedne sanki a chętnych troje. A Miłosz usiadł i się przykleił. Nie było szans go odkleić.
W końcu po godzinie odpuścił, ale za to..
Poćwiczył sobie oordynację ruchową, którą apropos ma ostatnio świetną. Ż adne górki i przewrotki mu niestraszne.
Na koniec grzecznie usiadł i dał się zawieść do domu. Jestem mile zaskoczona i myslę że jutro powtórka z rozrywki ;)
Na koniec chciałam serdecznie podziekować znajomym za właczenie się w akcję 1 procent podatku dla Miłoszka. Dochodzą mnie sygnały o waszym zaanagazowaniu w te sprawę. Jesteśmy wam ogromnie wdzięczni.
A jesli jeszcze ktoś chciałby dostac listownie kilka ulotek dla rodziny i znajomych prosze o wiadomość.
Plakat poniżej można wydrukować i poprosić o mozliwość wywieszenia np w pracy, pobliskiej przychodni itp.
Udostepniać na forach, portalach społecznościowych.
Za każdą nawet na najmniejszą pomoc będziemy dozgonnie wdzięczni
I niech moc będzie z wami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz