Aniołowie

piątek, 26 czerwca 2015

Zakańczanie pewnych etapów

Dziś zakańczamy następny rok szkolny. Przyznam że bardzo czekałam na tegoroczny koniec. Jestem zmęczona formalnościami, rozmowami z placówkami, ustawianiem całego nastepnego roku szkolnego tak aby było to z korzyścią dla dzieci. 
Rozmowy z dyrekcją szkoły podstawowej Mateo przebiegły bardzo pomyślnie. Szkoła już dawno złożyła wniosek do samorządu o przyznanie Nauczyciela Wspomagającego dla naszego syna, nawet ze wskazaniem na większą liczbę godzin. Kto i jak będzie wiadomo w sierpniu. Dzięki mojej i pana psychologa inicjatywie powstanie najprawdopodobniej grupa socjoterapeutyczna dla małych dzieci. Muszę przyznać że tam zawsze znajdujemy wyciągniętą dłoń w stronę tego małego człowieka. I dzięki temu odnotowujemy ogromne sukcesy terapeutyczne. Oby tak dalej. Mateo od września rusza do 1szej klasy. Za to bardzo dziękujemy.

Miłosza za to od września czekają ogromne zmiany. Niestety jeszcze napisać nie mogę o co chodzi bo wszystko jest w fazie dopinania. Aczkolwiek wszystko co robimy - robimy dla jego dobra. Nie zważając na to jakie ku temu przeszkody stoją na drodze. Oczywiście jest odroczony od obowiązku 1szej klasy.

Edukacja Jakuba pozostaje bez zmian. Tu na szczęscie nie trzeba ingerować, chyba wszyscy przez rok zdązyli go poznać i wiedzą czego można po nim oczekiwać. Niestety największym problemem Kuby są kontakty społeczne i obawiam się że już cięzko będzie to zmienić.

To tyle o szkołach. Marzę o odcięciu się przynajmniej od tego tematu. Bo terapeutycznie jednak zapowiada się nam lato. 5 lipca ruszamy na nasz pierwszy - mam nadzieję że nie ostatni turnus rehabilitacyjny. Dziś otrzymałam program uczestnictwa i powiem tyle że chłopcy na elektronikę nie będą mieć czasu. I super!! Baaaardzo dużo TUS - co szczególnie przyda się starszym chłopcom. Jednak nie bardzo wyobrażam sobie go u Miłosza. Dla niego ludzie mogą nie istnieć. No bardzo ciekawa jestem jak to będzie wyglądać. Chłopcy oczywiście czekają głównie na rozrywkę. Żałuję strasznie że nie zdążyłam dorobić się aparatu foto - mam nadzieję że ten w komórce wytrzyma.
Nie dociera do mnie że to już za dobry tydzień..Niesamowity jest fakt że w ogóle tam jeżdziemy. To dzięki wam czytelnicy. 
Dodatkowo jak zawsze pomęczymy naszą panią Kasie. Trochę pracy nad zachowaniem i funkcjami poznawczymi nie zaszkodzi. Przynajmniej odrywa się od stymulacji.

A żeby było ciekawiej...Przełożono nam zabieg leczenia ząbków na 3 lub 4 lipca!!! Więc dzień po dniu czeka nas długa trasa...ale..DAMY RADE!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz