Aniołowie

piątek, 15 lutego 2013

Sto latek

15.02.2008 r o godz 20.40 pojawil sie na swiecie dlugo oczekiwany nasz sredni synek Mateusz. Dziś od rana zaaferowany jak bedzie obchodzil dzien urodzin. Prezent dostal juz szybciej wiec dzis liczyl chocby na tort, no i wypatrzyl w piekarni, wiec musielismy zakupic,, choc nie mam pojecia kto go zje. No ale usmiech dziecka bezcenne. 



Sto lat nasz kochany synku

A Milosz jak to Milosz noc znow przekaszlal, a poniewaz wczorasza wizyta u lekarza nic nie wniosla,  gardlo czyste, pluca oskrzela tez, na policzku znow wyskoczyla pokrzywka,zdeydowalam sie calkowicie odstawic jego ukochane banany. Mam podejrzenie ze to wlasnie one mu szkodza. 
Z rana jak zwykle problem ze wstaniem, kochany spioszek. No i kombinacja jak tu niee dac sie ubrac i nie epojsc do przedszkola. Nawet wizja pani Kasi nie przekonała go do ubrania. 
Postanowilam wykorzystac zdjecia sytuacyjne o ktore poprosilo przedszkole. Zrobilam dwa komplety jeden do domu zeby cwiczyc z nim tez na miejscu. Wyciagnela zdjecie spaceru ego z tata i tlumaczylam ze idziemy spacerkiem do przedszkola. Ku mojemu zdumieniu ubral buciki  i wyszlismy bez wiekszych problemow.
Po wejciu do szkoly sytuacja z wczoraj sie powtorzyla, maly cwaniaczek rozgladal sie kto po niego wyjdzie. No i nie zamierzal sie rozebrac. Znow wyciagnelam zdjecia i pokaazalam jak sie rozbiera. Usiadl obejrzal i dal sie rozebrac, moja szczeka na dole, caly czas z pelna uwaga rozzgladal sie kto po niego przyjdzie.. Chyba mial nadzieje na pania Kasie. Niestety wyszla inna pani, bo dzis z rana  logopedia,pogodzony z sytuacja poszedl..
Wczoraj dostalam piekna walentynke wykonana w pkolu przez Miloszka
No i coz moge poowiedziec jestem zakochana



Apropos wizyty u lekarza po wyjsciu z budynku postanowil do domu isc..na kolanach. I zadna sila go nie przekonala ze warto wstac. Po pol godzinie prosb, szamotan,, zadwonilam po sasiada, podjechal po nas autem. Co by bylo gdybym nie miala tak dobrego sasiada nie wiem, wrocilabym pewnie po  godz zaplakana. Nie mam juz czesto na to sily, czesto mam ochote zwinac sie w klebek i plakac...

6 komentarzy:

  1. A, więc po pierwsze i najważniejsze sto lat Mateuszku dużo radości i samych fajowych kolejnych dni w życiu. ( wiem, wiem nie piszemy, od a, więc, ale ja tak to lubie) Buziaki kochanie od Chmielaków :*

    Po drugie walentynka pierwsza klasa, nie dziwie się, że się zakochałaś :) <3<3<3

    Po trzecie fajna sprawa z obrazkami

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszzego dla Mateuszka!
    Mam nadzieje, że te obrazki pomogą Wam wypracować porozumienie! buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego dla Mateuszka i dla Mamy (uważam, że w takim dniu matki mają prawo świętować) ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziekujemy serdecznie za zyczenia

    OdpowiedzUsuń