Aniołowie

niedziela, 12 kwietnia 2015

Jeszcze o AAC

Spróbujcie dziś sobie wyobrazić że nagle pozbawiono was możliwości mówienia. Nie umiecie też pisać ani czytać. Bardzo chcecie przekazać coś bliskim ale nie macie jak. Gratulacje, własnie pozbawiono was możliwości komunikacji.
Jak już wiecie dzieci z autyzmem mają ogromny problem z komunikacją. Zdecydowana większość mówi o wiele później niż normalnie, bądź mowa nie rozwija się wcale. Jednakże komunikacja to nie tylko mowa. 
W autyzmie wykorzystuje się wiele metod wspomagających porozumiewanie się. Zaczynając od makatonu (uproszczony język migowy dla osób słyszących) poprzez obrazki PCS, GO TALKI (interaktywne komunikatory), aż do najnowocześniejszych aplikacji na tablety typu mówik, gadaczek. Mówik PRO PLUS posiada także sensory ruchu dzięki którym używanie jest ułatwione dla osób mających problem z rękoma. Mówika można zrefundować z pomocą PFRONU z programu łamania barier w komunikowaniu się.

Miłosz autyzm miał zdiagnozowany krótko przed 3 urodzinami. Nie mówił wtedy absolutnie nic. Swoje potrzeby komunikował ciągnięciem za rękę, musiałam domyślać się co chce w danej chwili. Często też czytałam w jego myślach dając mu jeść czy pić wtedy gdy uważałam za stosowne. Wiedziałam mniej więcej kiedy chce iść na spacer, czym lubi się bawić..Nie wiedziałam tylko że nie powinno to tak wyglądać. No cóż popełniałam błędy. Kto ich nie robi? Nie wiedziałam wtedy na czym polega autyzm, brakowało też pedagogicznego podejścia. Miłosz nie był w terapii a ja w przysłowiowej czarnej..ehem.
Pamiętam jak od znajomej mającej doświadczenie w AAC dostałam ochrzan, że czytam mu w myślach. Obraziłam się, bo co ona sobie myśli..no gdybym wtedy była tak mądra jak dziś.
Miłosz przeszedł przez wiele rodzajów komunikacji wspomagającej. Najbardziej wsiąkł w makaton. Który jest niesamowicie wygodny. Bo przecież łatwiej zamachać niż wyciągać książkę i szukać symbolu. Jednak dla mnie to za mało. Matka z ambicją ;) Marzyło mi się/ marzy nadal żeby Miłosz mógł powiedzieć/przekazać całym zdaniem swoje potrzeby. Na razie potrzeby. Bo chciałabym poznać jego uczucia, myśli..Ale na to jeszcze przyjdzie czas. Na razie Miłosz uczy się komunikować swoje potrzeby. I..idzie mu to coraz lepiej. Początkowo mówik traktował z dużą ostrożnością. Od razu zrozumiał że to nie zabawka tylko narzędzie to porozumiewania się. Jednakże miganie tak weszło mu w krew że teraz ciężko mu się przestawić. Dobrą lekcją było przejście na komunikację PECS. Mówik jest nowocześniejszą wersją pecsa. Bardziej pojemną, trwalszą, szybszą. Nic nie trzeba laminować, drukować. Wszystko jest pod ręką. I na zawołanie. Spotykamy na drodze "dinozaura" robimy tabletem zdjęcie i już mamy go w komunikatorze. Prostota, funkcjonalność to wszystko spowodowało że ja osobiście zakochałam się w tym urządzeniu. Miałam nadzieję że Miłosz również, tym bardziej że dla niego tablet to jak prawa ręka, elektronika to jego pasja. Pierwsze dwa tygodnie to było oswajanie się z mówikiem. Przestawianie z paska pecs na pasek w tablecie. I owszem po prośbie Miłosz klikał i zgłaszał potrzeby ale nie inicjował ich.
To na szczęście czas przeszły. Wczoraj na chwilkę został sam ze starszym bratem. Jakub zawsze miał z tym problem bo nie rozumiał migania, a z komunikatora pecs korzystał Miłosz dość niechętnie i tylko w stanie wyższej konieczności. Denerwowało go szukanie obrazków, a nie daj boże nie znalazł odpowiedniego..
Gdy wróciłam do domu, zobaczyłam nieziemski obrazek. Miłosz zajadający swoje nieśmiertelne parówki z ketchupem i zaskoczonego Jakuba któremu Miłosz wyklikał komunikat " chcę parówki z ketchupem i widelec". Coś pękło. Bo od tego momentu Miłosz wszystkie potrzeby wystukuje na mówiku. Od wczoraj usłyszałam wiele zdań " chcę jeść jajko niespodziankę " (to jego ulubiony komunikat - nieco kosztowny), "chcę jeść ser", " chcę pić Kubusia", "chcę pić colę". Ale jakie było moje zaskoczenie gdy Miłosz biegał po pokoju i czegoś szukał. Po chwili przybiegł do mnie z mówikiem i ułożonym zdaniem " chcę bawić się wężem" (swoim ulubionym). Dziś widząc że Mateo je winogronka szybko ułożył komunikat "chcę jeść winogrona". A trzeba dodać że wcale nie tak łatwo znależć odpowiedni katalog z owocami. 
Jestem pod ogromnym wrażeniem. A Miłosz w końcu ma prawo głosu. I dużo większy zasób słów do dyspozycji. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz