Aniołowie

niedziela, 26 kwietnia 2015

Miłosz i mówik

Mamy w domu szaleństwo..szaleństwo komunikacyjne. Miłosz fantastycznie wszedł w mówika. Dziennie potrafi wydać ok 50 komunikatów. Najboleśniejszy dotyczy kinder niespodzianek. No ale Miłosz praktycznie słodyczy nie jada więc nie ma co marudzić.
Przedstawię komunikaty którymi Miłosz się posługuje:
"Chcę pić colę"
"chce jeść parówki z ketchupem, widelcem"
"chce jeść kinder niespodziankę"
"chce się bawić, proszę"
"nie chce się bawić, koniec"
"chce do mamy"
"chcę isc do domu"
"chcę się bawić miarą"
"chce się bawić piaskiem, robić babki"
"chce się bawić pociągiem"
"chcę jeść jajecznicę"
"dzień dobry"
"chce iść spać z podusia"
"chce jeść kotlety"
"chce jeść pulpety"
"chce jeść lizaka"
"chce się bawić autkiem"
"chce się kąpac"
"chce się bujać"
"widzę autko"
"widzę pociąg"
"chce sie bawić traktorem"
"chcę pić herbatę"
uhh chyba długo by wymieniać bo to na bank nie wszystko. Pieknie prawda?? Miesiąc zajeło mu opanowanie wszystkich swoich zachciewajek..jak tak dalej pójdzie co będzie za dwa miesiące? Za rok?
Dziecko zrozumiane, komunikujące się, lepiej się rozwija. Miłosz komunikatora używa wszędzie. W przedszkolu, na spacerze, w domu, na terapii. To teraz jest jego wsparcie głosu. Jestem zachwycona. W koncu mamy w domu zadowolone dziecko. Co mozna zobaczyć na załączonym filmiku.


1 komentarz:

  1. Super :)
    Świetnie, że we wszystkich środowiskach Miłoszek może korzystać z Mówika :)

    OdpowiedzUsuń