Aniołowie

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Komisja

Dziś od rana ja ledwo żywa ze zdenerwowania. O 15 komisja na niepełnosprawność. Weszliśmy tam pełno dzieci, takich malutkich biednych, z porażeniem mózgowym. Miłosz poczatkowo nawet grzeczny przechadzał sie po korytarzach. No ale jakieś dziecko wyjęło autko mały nie wytrzymał. Jak widzi auto dostaje bzika i koniecznie chce je zabrać. Nie przekona go żaden argument że nie wolno, że nie twoje. Miłosza autka są bee,  fajne są sąsiada. No i sie zaczęło. Miłosz wkurzony że autek nie dostał zaczął krzyczeć płakać histeryzować. Po pólgodzinie ja cała mokra, Miłosz juz kompletnie miał dość tego nowego nieciekawego miejsca. Zaczęłam go nosić a to nie bagatelka bo waży koło 18kg. W końcu nas wyczytali. W ulgą wsunełam sie do gabinetu. Za to Miłosz dostał znów histerii i jazda od nowa. Pani dr. spokojna miła, wspólczującym wzrokiem spojrzała, popytała i szybko zdecydowała co tam wpisac na tych swoich karteluszkach. Po 3 minutach juz czekalismy w kolejce do psychologa miałam wrażenie że nasze wejście tam było tylko formalne..Na szczęście szybko nas wyczytali i weszliśmy do drugiego gabinetu. Miłosz krzyk. Pani psycholog warczy i cedzi przez zęby...może dziecku chce sie pić?? Ciutkę zdenerwowana warczeniem odpowiadam że nie, dziecko ma autyzm i dlatego tak krzyczy..Pani psycholog spaliła buraka. i pyta to czemu od razu pani do nas nie przyszła wpuścilibysmy  was bez kolejki o_o. To ja sobie myśle że ta pani nie czyta kogo wpuszcza do gabinetu?? No ale mniejsza o wiekszość szybciutko podpytała co brak z czym sa problemy i kazała jutro przyjechać po decyzje. Więc czeka mnie bezsenna noc z myslami żeby przyznali potrzebne punkty. Bo jak wiadomo nikomu sie nie przelewa a przyznane świadczenia mogłabym przeznaczyć na terapie, suplementy, leki, badania.
Bardzo chciałabym Miłoszowi zrobić testy na alergie odroczone ale koszt 1700zl jest dla mnie porażającą kwotą. Przymierzam się do badania włosa w Biomolu koszt 300zł plus suplementacja. Do tego jest łyka codziennie eye q buteleczka kosztująca 64zł wystarcza na 13 dni. Logopeda to koszt 200zł plus dojazdy na miesiąc. Na grzyby usiłuje mi wciskać paraptotex 140zł buteleczka. Do tego dochodzi koszt koło 150zł za probiotyki. Nawet jesli gmina dowiezie nam malucha na terapie będziemy musieli płacić za jego przejazdy bo nie należy mu się jako trzylatkowi żaden zwrot kosztów dojazdu. Integracja sensoryczna koszt 80zł za 45min plus dojazdy. Hydroterapia koszt 10zł plus dojazdy. Leki na tarczycę na szczęscie nie są drogie ale badania zlecone przez pediatre są niestety płatne. Do tego dieta ma zaleconą diete bezcukrową więc kupuje ksylitol koszt 50zł za kg z przesyłką. Dietę bezglutenową oraz bezmleczną. I cały czas cos jeszcze dochodzi do tych wydatków. Okazało się że wszystkie zabawki kupowane dzieciakom są kompletnie nieprzydatne dla potrzeb ćwiczeń z Miłoszem. Z racji jego opóznienia w rozwoju az 20 miesięcznego muszę mu kupowac przybory i zabawki dla póltorarocznych dzieci. Rózne masy plastyczne, piłeczki do ćwiczeń, wszystko to straszne koszty:( Mimo ze mąz pracuje i ze wszystkich sił sie stara to szybciutko nikną nasze oszczędności.  Także szanowna komisjo please przyznaj potrzebne punkty...
Odezwę się jutro jesli komuś w ogóle chce się czytać moje wypociny..

4 komentarze:

  1. Mi się chce czytać :) Tak tak , szanowna komisjo, przyznaj punkty. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytamy, czytamy! I czekamy na kolejne wpisy! POZDRAWIAMY!

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie mi miło dziekuje, wpisy wieczorami zawsze bo moje dzieciatko niecierpi jak mama klika w komputer:)

    OdpowiedzUsuń