Aniołowie

piątek, 25 stycznia 2013

samodzielność

Miłosz potrzebuje pomocy i wsparcia w prawie kazdej fizjologicznej czynności. Nie umie ubrac się sam, choć rozbieranie opanował do perfekcji, niestety jest to zwiazane z zaburzeniami SI. Zadne rajstopki spodnie skarpetki są mu niestraszne, ostatnio nawet bluzeczke udało mi się ściągnąć. W zaburzeniach si takie zwykłe rajstopki czy spodnie mogą "gryżć", uwierać do takiego stopnia że dziecko szybko się pozbywa intruza.
Nie zgłasza potrzeb fizjologicznych, nie ma szans żeby usiadł na nocnik czy też sedes. A tak mi sie marzy odpoczynek od pieluszek. Ponieważ Miłosz wyrósł ponad miarę musimy się zaopatrywać w pampersy na receptę. I tu paranoja należą mu sie na zniżkę 2 pampersy na dobę. Miłosz zuzywa ich koło 6szt, więc reszte trzeba dokupywac na sto procent co daje koszt niemały..
Jedzenie to chyba moja najwieksza bolączka. Mały za szczyt ambicji uważa że trzeba jak najbardziej nim narozwalać. I tak np jedząc bananka ściska go w dłoni jakby chciał go udusić maże przy tym niemiłosiernie siebie i wszystko wokół. Kotleciki, klopsiki najbardziej lubi jeść rączkami i niby jest w tej kwestii samodzielny jednakże ciepi przez to całe otoczenie. Biega z tym w ręku po całym mieszkaniu, no chyba ze jest to konkret obiad wtedy siada, cała reszte traktuje jak przekąski z którymi się biega. I wiadomo gubi po drodze połowę. Niestety trzeba to zmieniać i uczyć używać sztućców. Ostatnio coś drgnęło w tym zagadnieniu..zreszta zobaczcie sami



Moge być dumna prawda? Mam nadzieję nawyk utrwalić w stosunku do innych rzeczy do jedzenia. Polubił jeść na widelcu, szkoda tylko ze nie chce słyszeć o ziemniaczkach bo co to za obi ad z samym miesem.

Pierwszy raz wstawię wideo mam nadzieję ze mi się uda. Kiedy po 8 miesiącach od urodzenie sredniego synka okazało sie ze jestem w ciązy byłam załamana. Wizja wychowywania dziecka rok po roku była dla mnie straszna. PO porodzie lepiej nie było, Mateuszek był niespokojnym małym duchem, nie spał w nocy, czesto w jednym ręku trzymałam butelke z mlekiem, a druga ręką trzymałam Miłoszka karmiać go piersią. Było cięzko. Dziś chwalę Boga za to że mam ich dwoje, ze sa w tak podobnym wieku. Mateusz jest dla Miłosza autorytetem, kumplem do zabaw, pokazuje mu prawidłowe wzroce, te nieprawidłowe też hehe mam na mysli brojenie, ale tego Miłosz tez musi się przecież nauczyć. Filmik krótki ale jakże treściwy. Na końcu nasilajaca się nadwrazliwość słuchowa Miłosza. 





10 komentarzy:

  1. Fajne chłopaki :)choć przykro patrzeć jak zatyka uszy
    A dumna?? Masz być mega mega dumna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zatyka uszy, zakrywa oczka, o ile dotykowo jest lepiej, to znów padło na inne sprawy

      Usuń
  2. podobne te nasze dzieci , podobne:)
    oczywiście mówię tu o Józku sprzed lat, który smarował jedzeniem po ścianach - minęło! Dopychanie drugą rączką jedzenia do i tak już pełnej buzi -jeszcze nie minęło:)
    radość z rodzeństwa -u mnie też -zawsze

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety przy naszych dzieciach potrzeba bardzo duzo cierpliowsci i konsekwencji (czego u mnie czesto brakuje :-( ale da sie wiele rzeczy wypracowac. Z pieluchami walczylismy chyba z rok, ale w koncu sie nauczyl, sztucce wciaz w odstawce, zdejmowanie skarpet i butow wciaz jest choc z mniejszym nasileniem, bieganie przy jedzeniu tez trudno opanowac, choc teraz przy komputerze Kamis zjada znacznie wiecej niz przy stole i nie biega :-) Zagladajac pod jego biurko mozna wyczytac, co jadl w ciagu dnia :-) Pewne rzeczy odpuszczam, pozwalam, inne probuje zmienic. A rodzenstwo super sprawa, czego u nas czasami brakuje :-) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety brakuje i u mnie, choć staram się ale nie zawsze się da

      Usuń
  4. No musimy zrobić zawody kto szybciej się rozbiera ;) Mieliśmy taki okres, gdy uwielbiała chodzić tak jak Ją Bozia stworzyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o jestem pewna ze Julia by wygrała w koncu ma wiekszą wprawe

      Usuń
  5. U nas z samoobslugą podobny problem. W przypadku jedzenia jest 1 róznica - Franek wie, ze nie dostanie nic do jedzenie, jesli nie usiadzie w swoim krzesełku do karmienia. Ja koszmarnie sie boje, ze mógłby nie zadławic biegając z jedzeniem.
    W walce z nadwrazliwoscia słuchowa Franiowi bardzo pomaga trening słuchu.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Pieluszek to i ja bym się chętnie pozbyła, ale póki co nocnik "parzy" Niunię w pupcie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń