Aniołowie

środa, 12 września 2012

Chorujemy

Dopadło Miłosza. Narazie to przeziebienie. Ale... elofen shaftował, przeciwirusowy shaftował, także kończą mi się pomysły na leczenie przeziebienia u małego,dolałam mu lekarstwo do soczku alenic z tego cwaniaczek nie wypił. To jak to teraz mam mu zastrzyki dawać na przeziebienie:(( Wymiotuje i koniec. Nie wiem co robić, kupie jutro kropelki od kaszlu ale same kropelki to raczej za mało, podawanie leków zawsze było problemem, ale z dnia na dzień jest coraz gorzej.
A tak fajnie dzień się zapowiadał. Z rana poszliśmy na zjeżdzalnie i sam wchodzi tylko go lekko asekuruję. W koncu nie byłam wykończona zabawą na placu. Szkoda tylko że pogoda się popsuła. Macie jakieś pomysły na podawanie leków? W jedzeniu nie wypali bo nie jada nic płynnego, po strzykawce żyga chyba ze to maleńka ilość i koniecznie bez goryczki. W soku wyczuwa:(( no i co ja mam zrobić??
WWR przesuneło się znów na następny tydzień....

4 komentarze:

  1. hmm, pogoda taka akurat nadająca się na przeziębienia ... z podawaniem lekarstw u nas też problem, mała wyczuje wszystko nawet w najgłębszym śnie, /kiedy jak już trzeba podawać leki/ i nie mam sposobu, wtedy z butelki, ale co Ty ona wyczuwalna jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. więc sama nie jestem, nie wiem co robić, jak go leczyć w tej sytuacji, bo samo nie przejdzie:(

    OdpowiedzUsuń
  3. ja dałabym troszkę coli, u nas zawsze działa na haftowanie, a jeśli to sie wstrzyma to już będzie dużo lepiej, niestety pogoda nas nie rozpieszcza, a pomyslu na leki u mnie też brak ja zawsze w jednej ręce mam strzykawkę a w drugiej łyżeczkę- zbieram co pluje...

    OdpowiedzUsuń
  4. Echinacea compositum w ampułkach z Niemiec jest bardzo dobra. Ja podaję również oscilococinum w granulkach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń