Aniołowie

sobota, 29 września 2012

siła internetu

Dziś moje małe przemyslenia. Bedzie nudno więc kto szuka mocnych wrażeń to dziś nic z tego, chociaż...  Internet to taka wielka sieć informacji, miliony, biliony..o wszystkim i o niczym. Zeby nie to że zaczełam pisać bloga o chorobie synka wiedziałoby 8-10-20 osób? Na dzień dzisiejszy mamy ponad 200 czytelników dziennie za co serdecznie dziekujemy. Po co powstał ten blog? Jest kilka ku temu powodów, najważniejszy to ulga dla mojej zbolałej duszy, bo choć nie użalam sie zbyt często nad swoim losem to jednak było mi to potrzebne, żeby ktoś napisał "będzie dobrze Kaśka, on z tego wyjdzie,". Znalazłam tu napewno pocieszenie i pomoc terapeutyczną której nie powstydziłby sie żaden psycholog. Blog powstał też z wiadomych oczywistych powodów, jak każdy rodzic zmagający się z chorobą borykamy się z obawą finansową czy damy rady sami pokrywac koszty terapii. Mogę tu też prosić was o pomoc dla innych dzieci, czy zareklamować fajny sklep. Gdyby nie sieć jakże mało wiedzielibysmy o róznych sprawach. Na dzień dzisiejszy wielu ludzi an świecie nie wyobraża sobie życia bez internetu m.in. ja też.
Narazie nie spotkałam sie z krytyką ani mojego bloga ani moich działań dotyczących synka. Otwarcie przyznaję że nie bardzo wierzę w leczenie DAN, diety cud, homeopatie, odtruwanie. Postawiłam narazie na terapię jesli to nie da oczekiwanych efektów zastanowię sie gdzie popełniam bład. Blog nie jest jednak jedyna formą moich zmagań z autyzmem, Szukając informacji na ten temat, zetknełam sie z dwoma rodzajami forum dla dzieci autystycznych. I tak jak uciekłam szybko z jednego i przerzuciłam sie na drugie , okazało sie ze i drugie jest nie dla mnie. Jedno skrajnie poglądowe na temat leczenia niekonwencjonalnego, broń boże nie zgódz się w jakiejś kwestii to szybko pożałujesz że sie odezwałeś. Przeszłam na drugie jednakże trafiłam z deszczu pod rynne, drugie forum okazało sie "mocne" w dziedzinie terapii, jednak rzadzi nim kilka osób których tylko ich zdanie się liczy, reszta to okazja do linczu. Tak więc bede poszukiwać dalej ciekawego forum gdzie mozna wypowiedziec się bez obawy że za chwilke dostanie sie po głowie.. Moc internetu nadal rządzi..Znacie może takie? Chyba lepiej jednak poskakać po blogach tak jest "bezpieczniej".Nie mam siły ani ochoty wysłuchiwac krytyki, nigdzie chyba nie spotkałam sie z taka agresją jak na forach dotyczących autyzmu, dziwne bo wydawac by sie mogło że ludzi dzielących ten sam problem powinno łaczyć cos wiecej niż tylko przepychanki słowne.
Korzystając z okazji mojego nudnego wywodu chciałabym was prosić o pomoc, nie dla siebie, bo dla siebie prosić najciężej, chciałam prosić o pomoc dla małego Frania , tej rodzinie jest naprawdę cięzko, zajrzyjcie ponownie w swoje serduszka i konta w banku przy okazji i wesprzyjcie choćby złotówką

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
ul. Łomiańska 5
01-685 Warszawa

61 1060 0076 0000 3310 0018 2660 
tytułem: 10684 Kossowski Franciszek darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

a może kupicie cośkolwiek na jego aukcjach?
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=19263495
zapraszam

2 komentarze:

  1. Kasiu ja też zaczynałam od forum w marcu..:( Ale też bardzo szybko uciekłam...:(Teraz czerpię wiedzę z blogów innych rodziców, którzy mają większe doświadczenie, dłużej zmagają się z autyzmem. I powiem Ci, ze naprawdę wiele cennych rad dostałam...buziolki*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, ja na zadne fora autystyczne nie wchodzę. Jestem ino na wczesniakowym i wystarczy.
    Dziękuje Ci za apel dla Frania. Kochana jestes:)

    OdpowiedzUsuń