Aniołowie

wtorek, 25 września 2012

Pozytywnie , trochę

Dzisiejszy dzień mnie zaskakiwał od samego rana, troche pozytywnie trochę negatywnie. Postanowiłam rano zadzwonić do gminy dowiedziec się czy o nas pamietają. Otóz pan z oświaty nawet z wójtem nie rozmawiał ale już na wstepie stwierdził że jesteśmy bez szans bo napewno sie nie zgodzi, miałam wrażenie że juz na nas krzyżyk postawili, więc wściekła zarządałam odmowy na piśmie, złoże zażalenie na decyzje a co:)) choćby i do samego papieża. Mnie się odwoływać i pisać napewno nie znudzi.
Ale.. nie mam czasu na ich łaskę, będe pisać.. z nowego mieszkania. Decyzja zapadła, przedszkole poszukało nam mieszkanie, duże, przestronne,i naprzeciwko przedszkola, lepiej być nie może, i choć opłata czynszowa 1000zł bedzie dla nas strasznym obciążeniem finansowym to nie mając innego wyjścia cieszę się ogromnie że to mieszkanie się znalazło, dzieki panu dyrektorowi zespołu szkół któremu bardzo dziekuję. Miłosz nie będzie musiał dojeżdzać, Kuba do szkoły będzie miał rzut beretem, no i bedziemy bliżej cywilizacji, To bardzo wiele. A mnie przeogromny kamień spadł z serca że juz nie muszę sie martwić, że nie muszę mysleć co zrobić, sprawa rozwiązała się sama. Mam nadzieję ze wszystkim nam to wyjdzie na dobre, Jakby miał policzyć SUO tu na miejscu za które musiałabym płacić sto procent wszystkie dojazdy na teapie które dostanie w przedszkolu to pewnie zapłaciłabym jeszcze raz tyle co ten czynsz. Damy radę, musimy!!
Pózniej Miłosz postanowił znów matke zadręczać wiszeniem na drabince od łozka:// Nie da mu sie wytłumaczyć że nie, jęczał, krzyczał, ryczał dopóki z nim tam nie poszłam i nie pozwoliłam wisieć.
Ledwo przestał się bawić na pietrówce, zaczął jęczec, na nowo, a tu obiad brak robic. w końcu stała sie rzecz niesamowita, podbiegał do tablicy z piktogramami, ściągnał z tablicy znak zjeżdzalni i wepchnął mi do ręki patrząc mądrze czy w końcu zrozumiem. Osłupiałam bo myslałam że kompletnie piktogramów i ich znaczenia nie rozumie!! A tu taka niespodzianka, pysk mi sie ucieszył niesamowicie, więc jednak rozumie i mysli logicznie:))))))))))))))) To jak on teraz tak ładnie sie ucieszy to co bedzie w przedszkolu, normalny Einstein.:)))

W koncu dziś kurier dotaszczył paczke ze stoliczkiem który zakupilismy dzieki Ecioci Krysi, dziekujemy ciociu!!!!!I jak widac na załączonej fotce nie poszedł zakup na marne, w końcu ma gdzie mały ćwiczyć i uczyc sie jeść obiadek, w nowym mieszkanku będzie więcej miejsca bo teraz troche się ciesnimy.


Ogólnie dzień dość pozytywny prócz tego że mały znów kaszle i niestety pewnie znów skończy sie na anty, bo zadnych innych leków przyjmować nie chce, wszystkim haftuje:(
trzymajcie kciuki za nas i przeprowadzkę , żeby Miłoszek i nasze dzieci za bardzo tego nie odczuły



10 komentarzy:

  1. Niezmiennie trzymam kciukaski! :-) cieszę się, że się powoli układa! buziaczki dla małego Einsteina :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze, że wszystko idzie powoli do przodu. Odpadają wam uciążliwe dojazdy, a to bardzo dużo. Miłosz szybko się zaaklimatyzuje w nowym miejscu;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu trzymam kciuki z całych sił, a postepy Miłoszka strasznie serce radują :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wieści, Kasiu.
    Bardzo się ciesze razem z Wami:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a dziekujemy z waszymi kciukami napewno wszystko sie uda:)

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja też bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy :))))) no to rozumiem że już zaczynacie się pakować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie Magda, prawie, muszę za męzem czekać, nie da rady samemu szaf na szyi wynosić:D

      Usuń
  7. No ciociu trzymam za Was mocno kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Palina OLiwierkowa mama26 września, 2012 09:59

    Cieszę się Kasiula jak nie wiem, choć jedna pozytywna rzecz jaka mnie spotkała to Twój wpis. A wójta w dupsko solidnie kopnij ile wlezie chamowi (sorry mam bojowy nastrój)

    OdpowiedzUsuń