Aniołowie

piątek, 14 września 2012

Takie małe nic..

...ale próbowaliśmy kilka tygodni, żeby Miłosz choć na chwilkę ubrał..to małe nic, sami zresztą zobaczcie.


To naprawdę nie lada wyczyn, ponieważ Miłosz nie lubi jak dotyka sie jego buzię, także okulary znalazły sie tam na ułamki sekund ale juz wie do czego służą i nawet umie sam je zalożyć:)
Inna fajna rzecz dziś to to że jak podrzucam go do góry to wołam iiiiiiiiiiiiii mam cię, i tak co chwilka, w pewnym momencie usłyszałam od niego iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii , powtarzał, nasladował, wspólpracował. alleluja:) Może jednak więc mamy szanse na rozój mowy, to chyba nasza największa bolączka, czasem też pojawia sie w jego słowniku ma..i ciągle mam nadzieję ze kiedyś to ma..sie połaczy w mama. Na dzień dzisiejszy gdy mówie mama, to kładzie mi moją ręke na mnie, oczywiście nauczyłam go tego, na hasło Miłosz kładzie moją ręke na sobie. Niestety z Kuba i Mateuszem już to sie nie sprawdza, choc uwielbia braci.


Tu troszke integracji sensorycznej. Niestety Miłoszowi owa tajemnicza styropianowa masa bardzo sie nie spodobała, w tajemnicy wam powiem że mi też nie, bo strasznie brudzi, psss tylko nie mówcie tego Miłoszowi:))W ogóle on nie lubi nic lepić, jak cos mu sie klei do rączek to jest fee. Cięzko to bedzie zwalczyć, cała nadzieja w terapii SI. Wiecznie gołe nózki to też duzy problem bo ciągle namolnie nałogow sie rozbiera, chwała bogu oszczędza pampersa, bo dopiero by było...
Wczoraj się dowiedziałam że są juz wyniki badań metabolicznych niestety nie udzielono mi informacji czy są w porządku:( Dostałam tylko przekaz że mam się zjawić osobiście i z wynikami iść do lekarza kierującego, także czeka mnie jeszcze 3 tygodnie niewiedzy:( Bo szybciej nie mogę jechać no chyba że Miłoszek pójdzie do przedszkola to wyskoczę z Matim, 100km po wynik, jakby nie mogli go przesłać...Mam tylko nadzieje że sa w porządku bo chyba nie przeżyję jak znów coś wyjdzie..
Na koniec zdjecie mojego urokliwego synka i któzby powiedział że ten słodziak ma autyzm
tak tak to mówi skromna mama
PS uroda po mamusi:P



...

11 komentarzy:

  1. Kasia, Zośka tez nie bardzo lubi jak jej się coś to rączek poprzykleja :-) i notorycznie zdejmuje spodnie i majtki i biega w domu albo nago albo w koszulce.... własnie teraz tak lata :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a bo kochana u Milosza akurat to nie oznaki autyzmu tylko zaburzęn sensorycznych które miewają tez zupełnie zdrowe dzieci, kto wie może twojej Zosi też cos sie z tego dostało, jesli to będzie namolne i notoryczne moze warto pomysleć o diagnozie SI, poczytaj o tym
      Buziaki

      Usuń
  2. Witam! Fajna cała rodzinka!! A mały,,,małymi kroczkami do przodu- będzie dobrze!Życzę wytrwałości! Pozdrawiam!! Stała czytelniczka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet i pólkroczkami byle do przodu, dziekujemy za wsparcie, pozdrawiamy:)

      Usuń
  3. Sliczny przystojniaczek z Miloszka,zreszta reszta braci to tez przystojniaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no się wie:)) po mamusi, choc mówią ze po tacie ale sie nie znają

      Usuń
  4. Kasiu, usłyszysz z ust syna słowa MAMA i i wiele innych ... wszystko potrzebuje swego czasu ... najwidoczniej Miłoszek potrzebuje go więcej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie małe nic... a jaka wielka radość, małymi kroczkami do przodu. Słodziak przesłodki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedys nie zwróciłabym pewnie uwagi, dziś zauważam nawet najmiejsze drobiazgi i one tak cieszą

      Usuń
  6. Brawo za to małe wielkie "iiiiii" :)

    OdpowiedzUsuń